Klasyka
Definiuje przedmioty ponadczasowe, wyróżniające się harmonią i proporcją, których forma, kształt i kolor łączą się ze sobą, tworząc niezliczenie wiele kombinacji. Neutralne barwy są nieodłącznym elementem mojej garderoby. Posługuję się bardzo ograniczoną paletą odcieni: lubię jeans, granat, wszelkiego rodzaju beże, biele i oczywiście czerń – są moją strefą komfortu. Nie gonię za jednorazowymi trendami, raczej co jakiś czas odświeżam garderobę, przekazując innym rzeczy, których nie noszę, a na ich miejsce wybieram z aktualnej kolekcji coś, co przyciągnęło moją uwagę. Bardzo lubię powracać do ubrań wysokiej jakości, w które zainwestowałam i które noszę z przyjemnością przez kilka sezonów, jak na przykład klasyczny biały T-shirt, świetnie skrojone jeansy, trencz czy apaszka w prążek. Świadomy wybór nie tylko ubrań, ale każdego przedmiotu w naszym życiu służy nie tylko budżetowi, ale zwłaszcza naszej planecie. W dobie tzw. szybkiej mody można zatracić się w ciągłej gonitwie za nowym. Jeśli miałabym krótko zdefiniować mój styl, to zawarłabym to w dwóch słowach – „ciepły minimalizm”. Najbardziej lubię, gdy ascetyczna prostota jest przełamana kobiecym, finezyjnym detalem. Mój styl kształtował się przez lata i to niekończący się proces, na który wpływ mają różne czynniki, takie jak: podróże, sztuka, muzyka, a przede wszystkim ludzie. Kobiety, które podziwiam za nienaganny i klasyczny styl to Audrey Hepburn, Elin Kling oraz Lauren Hutton.
Jess Adamczyk
Autorka bloga modowego FashionMugging....